Maszyny już dzisiaj przewyższają ludzi w wielu zawodach pod względem racjonalności i trafności wyborów. Statystycznie rzecz biorąc modele językowe potrafią trafniej oceniać zapisy prawne niż prawnicy, lepiej diagnozować od lekarzy, podejmować równie adekwatne interwencje terapeutyczne co człowiek. Bezlitośnie wypunktują błędy, trafnie wskażą obszary optymalizacji. NIektórzy twierdzą, że AI zastąpi zawody masowe (skala), inni że wyspecjalizowane (wysoki koszt jednostkowy/wiedza ekspercka). Prawdopodobne jest jedno i drugie. Dobrze wytrenowany model językowy z dużym prawdopodobieństwem będzie popełniał mniej błędów niż ludzie. My korzystamy z doświadczenia własnego, modele korzystają z doświadczenia całych społeczności.
Nie dalej jak kilka tygodni temu uczestniczyłem w wydarzeniu „Kompetencje Przyszłości w świecie technologii i AI” organizowanym przez Uczelnia Łazarskiego w Warszawie w przepięknym miejscu jakim jest siedziba InnerMastering Institute. Jednym z przewidywanych kierunków w jakim pójdą modele pracy jest taki, w którym w trakcie spotkania będziesz dyskutować z modelem językowym na równi z Zenkiem czy Zośką. Być może całkiem realne staje się przedefiniowanie roli lidera z tego, który wymyśla dobre koncepcje na tego, który wdraża te zaproponowane przez AI (w pewnej skali nie będziemy w stanie ogarnąć złożoności systemów, układu czynników, które AI będzie analizować w czasie rzeczywistym). Aby stworzyć przewagę rynkową trzeba będzie zmierzyć się z wyzwaniem, które pozostanie w rękach liderów: poszukiwaniem nieoczywistych rozwiązań i podejmowaniem nieoczywistych decyzji w środowisku, które bezlitośnie obnaży każdy błąd. Proporcje decyzji jednoznacznie dobrych do tych „wypunktowanych” przez systemy zmienią się istotnie wystawiając pewność siebie, odporność psychiczną na próbę. Prawdopodobnie to, na czym buduje się dzisiaj autorytet, poczucie własnej wartości, kompetencji będzie wymagało przedefiniowania. Wiedza, doświadczenie mogą mieć mniejsze znaczenie niż… no właśnie co?
Niezależnie od tego na ile spełnią się powyższe wizje jesteśmy w okresie intensywnego eksplorowania potencjału nowych technologii na styku z człowiekiem i zastępowania (wspierania?) go w działaniach do tej pory zarezerwowanych dla ludzi. Bardzo szybko wprowadzane są zmiany, których wpływ na przyszłość trudno przewidzieć. Niektóre z nich próbujemy wyhamować pomimo presji. Tak czy inaczej odporność psychiczna po raz kolejny (po pandemii i wojnie w Ukrainie) wystawiana jest na próbę. Doświadczenia pokazały, że parę webinarów, szkolenia jej nie naprawią (choć mogą przynieść chwilową ulgę). Nawyki myślenia i działania sprzyjające utrzymaniu odporności buduje się codzienną profilaktyką po to, żeby kiedy robi się trudniej – już z nich korzystać, zamiast w stresie je zdobywać.
To tak jak z dietą. Był czas, kiedy jak złapał mnie głód na mieście jedyne co mi przychodziło do głowy to kebab lub bułka z kiełbasą. Nawet do głowy mi by nie przyszło by tracić czas na czytanie etykiet i sprawdzanie co jem. Całe szczęście moja żona zajmuje się dietetyką i profilaktyką żywienia (i jest w tym dobra). Poszerzenie/zmiana spektrum tego, co warto wziąć z półki „na szybko” tak by mi smakowało, zaspokajało głód i jednocześnie zapewniało odpowiednie składniki odżywcze zajęło trochę czasu, ale dzisiaj zawsze mam wybór wchodząc do sklepu. Od lat nie mam problemów z wagą i zdrowiem (niezależnie od tego czy akurat trenuję, czy nie). Na szybko, w sklepie ni diabła bym tego nie wymyślił tylko poleciał starym schematem.
Po co o tym piszę?
Nie po to by straszyć lecz by zaprosić do refleksji.
- Po czym dzisiaj poznajesz co sprzyja Twojej odporności (nie mylić z wygodą, komfortem)?
- Jak trenujesz adekwatne nawyki?
- Na ile w ogóle zwracasz na nie uwagę?
Na wspomnianym wcześniej wydarzeniu jako jedne z podstawowych kompetencji przyszłości pojawiały się min: inteligencja emocjonalna, inteligencja adaptacyjna, kreatywność, empatia.
Z perspektywy odpowiedzialności za zespół/organizację – na ile istotne dla Ciebie jest, by kreować sposób pracy sprzyjający takim kompetencjom? Na ile uznajesz je za istotne? A może zakładasz, że rozwiązanie się znajdzie jak już przyjdzie co do czego. Teraz cyfrę trzeba gonić, nie ma czasu na „miękkie” głupoty…
Może to zabrzmi jak banał, ale Twój dobrostan psychiczny w przyszłości z znacznym stopniu zależy od nawyków które wytrenujesz teraz. Zarówno z perspektywy indywidualnej jak i organizacyjnej. Może lepiej, żeby nie były całkowicie dziełem przypadku…
Jutro zaczyna się dzisiaj.